Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/1248

Ta strona została przepisana.



Rozdział VIII.
CHICOT I.

Król przejęty nabożeństwem i skruchą,; zdawał się Gwizyuszom, łatwym do pokonania.
Zwiedził właśnie podziemia, ucałował relikwie i zakończył wszystkie ceremonie, bijąc się w piersi i powtarzając psalmy pokutne.
Przeor udzielał mu nauk i napomnień, których król słuchał z pokorą.
Na dany znak księcia Gwizyusza, Józef Foulon skłonił się przed Henrykiem i rzekł:
— Najjaśniejszy panie, czy teraz nie zechcesz przed Ołtarzem Przedwiecznego, złożyć ziemskiej korony?
— Idźmy dalej — odpowiedział król.
Natychmiast zakon formując przed nim