Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/1266

Ta strona została przepisana.



Rozdział X.
Co się działo przy Bastylli, kiedy Chicot u świętej Genowefy swoje długi wypłacił.

Była jedenasta wieczór.
Książę Andegaweński niecierpliwie oczekiwał w swoim gabinecie, gdzie oddalił się wskutek zmęczenia i rozkazał, aby mu posłaniec księcia Gwizyusza doniósł o abdykacyi króla.
Z okna do drzwi gabinetu, od drzwi gabinetu do okna w przedpokoju, chodził i powracał, spoglądając na wielki zegar, wiszący w złoconym futerale.
Nagle posłyszał rżenie konia na dziedzińcu; sądził, że to posłaniec przybywa i wyszedł na balkon.