Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/1277

Ta strona została przepisana.



Rozdział XI.
MORDERSTWO.

Dyana sądząc, że mąż wyjechał, bez obawy przyjęła Bussego.
Piękna kobieta nigdy nie była weselszą.
Bussy zaś nigdy szczęśliwszym.
W niektórych chwilach, w których dusza, raczej instynkt zachowawczy przeczuwa coś nadzwyczajnego, człowiek odczuwa w sobie zdwojone wszystkie siły fizyczne i moralne.
Oddycha on całemi piersiami i czuje w pełń1 życie, którego może za chwilę nie stanie.
Dyana, tem więcej wzruszona, że chciała ukryć stan duszy; wzruszona obawą jutra, zdawała się być jeszcze czulszą i zdobną ową wonią poezyi, która nigdy nie czyni kobiety płochą,