Ta strona została przepisana.
Rozdział XVI.
WALKA.
Miejsce, na którem odbywało się straszne spotkanie, było w oddaleniu, jakeśmy powiedzieli, i ocienione drzewami.
We dnie, dzieci przychodziły tu bawić się, a w nocy pijaki i złodzieje spać się tu kładli.
Baryery postawione przez handlarzy koni, tamowały przystęp pospólstwu, które podobne do strumienia, pędzi gdzie go pchają.
Przechodzący obchodzili ten plac i nie zatrzymywali się na nim.
Prócz tego, było bardzo rano i cały tłum oblegał dom pana de Monsoreau.
Chicot z drżącem sercem, chociaż nie bardzo czuły, siedział przed lokajami i paziami na balustradzie drewnianej.