Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/196

Ta strona została przepisana.

lić z nim niewolę. Pozwolono mu, lecz potem powrócił od Francyi, aby traktować o wykup.
— To mój ojciec panie. Jeżeli kiedy będziesz w zamku Meridor, zobaczysz portret Franciszka I-go, ofiarowany memu ojcu na pamiątkę. Jest on dziełem Leonarda da Vinci.
— A!... — rzekł Bussy — w owym czasie jeszcze monarchowie umieli nagradzać zasługi.
— Za powrotem z Hiszpanii, ojciec mój ożenił się. Dwóch pierwszych synów umarło. Była to wielka boleść dla barona, który stracił nadzieję odżycia w potomku. Wkrótce, zgon króla powiększył rozpacz dobrego ojca, opuścił więc dwór i zamieszkał w-zamku Meridor. Tam w dziesięć lat po śmierci braci, ja się urodziłam.
Cała miłość barona zlała się na mnie; jego uczucia nie znały granic.
W trzy lata po urodzeniu, straciłem matkę, był to nowy cios dla ojca...
Nie pojmowałam, co utraciłam, uśmiechałam się a uśmiech mój pocieszał ojca, po stracie czułej żony.
Rosłam, rozwijałam się pod jego oczyma.
Jak ja byłam wszystkiem dla ojca, tak równie dla mnie on był całym światem.
Doszłam do lat szesnastu nie myśląc nawet,