Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/307

Ta strona została przepisana.

— Jakież tam pańskie „ale”?...
— Nie mogę pojąć, żeby brat Gorenflot tylko pięć minut wieczerzał!... na honor, same cuda dzisiaj spotykam.
I jak podróżny, który pierwszy krok stawia na ziemi nieznanej, Chicot postąpił ku oddzielnemu gabinetowi, pchnął drzwi zasłonięte wełnianą firanką i przy blasku świecy ujrzał zakonnika, który zajadał postny szpinak i przegryzał dla smaku serem z Sureny.
Podczas gdy głodny zakonnik posila się mało pożywną potrawą, poznamy z nim bliżej naszych czytelników.
Brat Gorenflot miał około czterdziestu lat i około pięciu stóp wysokości.
Ta mała postać, jak mówił sam, cudowną miała harmonię proporcyi, bo co na wzroście stracił, zyskał na tuszy.
Licząc bowiem trzy stopy szerokości ramion, zawsze czyni to ośm stóp objętości.
Z owych herkulesowych ramion, wychylała się szeroka szyja, nabrzmiała grubemi jak powrozy żyłami.
Na szczęście, szyja była w proporcyi z resztą ciała> albowiem był gruby i krótki, co przy częstych wzruszeniach, mogłoby go uczynić do apopleksyi skłonnym.