Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/421

Ta strona została przepisana.

— Czy mąż powrócił? zapytał.
— Powrócił, lecz bezskutecznie. Ja myślę, że w tem wszystkiem potrzeba do rozwiązania dramatu, ojca, którego chyba sam Bóg jak im cudownym ześle sposobem.
— A ty zkąd wiesz o tem?
— Mości hrabio — rzekł Haudouin ze zwyczajną wesołością — ponieważ w czasie twojej nieobecności nie miałem komu służyć, starałem się na swoję korzyść wolny czas obrócić.
— Opowiedz mi co uczyniłeś, mój drogi?
— Najchętniej. Po wyjeździe pana hrabiego przeniosłem pieniądze, książki i szpadę do mieszkania, najętego na rogu ulicy świętego Antoniego i świętej Katarzyny.
— Wybornie.
— Ztamtąd mogłem widzieć cały dom, któryśmy wynaleźli, ale to od piwnic, aż do kominów.
— Cóż dalej?
— Sprowadziwszy się, zasiadłem w oknie.
— Bardzo rozumnie.
— Jednak była w tem niedogodność.
— Jaka?
— Że można było mię widzieć, przynajmniej dostrzedz cień mężczyzny, ustawicznie, w jednym patrzącego kierunku, a ztąd posądze-