Bussy jak zdolny wódz, kazał jechać naprzód lekarzowi i oświecać drogę.
Remy udał się do Gertrudy i powrócił z doniesieniem; że droga prowadząca do pani de Monsoreau, zupełnie jest bezpieczną.
Narady, jak łatwo się domyśleć, pomiędzy lekarzem a Bussym odbyły się tajemnie.
Baron tymczasem patrzył w około siebie zdumiony.
— Czy to tutaj — mówił do siebie — mieszka książę Andegaweński?
Skromna bowiem powierzchowność domu natchnęła go pewną nieufnością.
— Nie zewszystKiem — odrzekł Bussy — lecz jeżeli to nie jego mieszkanie, to tu przebywa ukochana przez niego osoba.
Czoło starca zachmurzyło się.
— Panie — rzekł zatrzymując konia — my wieśniacy inaczej wcale żyjemy, lekkie paryzkie obyczaje zatrważają nas, i nie możemy pojąć waszych tajemnic. Sądzę, że jeżeli książę Andegaweński chce się widzieć z baronem de Meridor, może go przyjąć w swoim pałacu, a nie w mieszkaniu kochanki. W końcu — dodał starzec z westchnieniem — będąc uczciwym człowiekiem, dla czego wiedziesz mię do podobnej kobiety? Chyba dla tego, żebyś mię przekonał, że moja
Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/430
Ta strona została przepisana.