Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/454

Ta strona została przepisana.



Rozdział XIV.
Jak brat Gorenflot wmówił w siebie, że jest lunatykiem, i jak tę słabość opłakiwał.

Aż do nieszczęśliwego dnia, w którym na biednego mnicha spadło niespodziane nieszczęście, brat Gorenflot wiódł życie bardzo przykładnego to jest: wychodził z klasztoru raniutko, jeżeli chciał świeżem odetchnąć powietrzem; późno, gdy pragnął ogrzać się na słońcu, zawsze przecież Bogu i kuchni klasztornej polecał siebie i po licznych krążeniach po mieście, wstępował pod „Bóg obfitości”, gdzie jałmużnę dawano w gotowiźnie i polepszał skromność stołu i piwnicy klasztornej.
Pomiędzy najlepszych swoich przyjaciół li-