Północ wybiła, jesteśmy daleko od miasta, zatem schrońmy się.
— Bynajmniej — odrzekł książę przystając — przeciwnie, korzystajmy z ich odejścia.
— Wasza książęca mość jest w błędzie — mówił d’Aurilly — oni nie odeszli, lecz owszem zebrali się i widzieć ich można przy rogu pałacu Tournelles.
Franciszek spojrzał.
D’Aurilly prawdę mówił.
Pięciu młodych kawalerów w rzeczy samej powróciło na swoje stanowisko, zkąd przerwane zamiary mieli dokonać, albo podglądać księcia, czy uda się do Manassessa.
— I cóż uczynimy?... — zapytał d’Aurilly, prawda, miło mi być posłusznym, ale nie wiem czy dobrze tu pozostać.
— Do pioruna!... — zawołał książę, a jednak przykro się cofać.
— Tak, wiem o tem: lecz to, co zamierzamy i jutro można dokonać.
Miałem przyjemność powiedzieć Waszej książęcej mości czego się dowiedziałem.
Dom najęty na rok, owa dama mieszka na pierwszem piętrze, mamy stosunki z jej pokojową i posiadamy klucz.
Są to znaczne korzyści.
Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/50
Ta strona została przepisana.