Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/521

Ta strona została przepisana.

— Możesz więc odpowiedzieć.
Gorenflot uczynił znak, który uradował gospodarza.
— Ale — rzekł mnich, pragnąc zmienić przedmiot rozmowy — obiecano mi wina z Xeres.
— Wino z Xeres, Malaga, Alicante, cała moja piwnica zacny bracie, jest na twoje rozkazy.
Gorenflot spojrzał najprzód na gospodarza, następnie na Chicota, w końcu w górę.
Nie pojmował co się święci; ale tak gościnnego przyjęcia nie mógł przypisać pokorze zakonnej.
Trzy dni z kolei raczył się winom: pierwszego dnia pił Xeres, drugiego Malagę, a trzeciego Alicanto; powtarzał przecież, że najlepiej lubi burgundzkie i Chambertin.
Tymczasem Chicot nie wychodził ze swego mieszkania i od rana do wieczora pilnował adwokata, Mikołaja Dawid.
Gospodarz przypisywał to obecności mniemanego rojalisty i wysilał się na tysiące dlań nieprzyjemności.
Mikołaj Dawid, który naznaczył miejsce spotkania Piotrowi de Gondy w hotelu pod zna-