Ta strona została przepisana.
— W pałacu króla, jutro w południe.
— Żegnam Waszą książęcą mość.
Bussy nie tracąc chwili czasu, w pięciu godzinach przebył drogę, którą zwyczajnie książę odbywał w piętnastu; potrzebował bowiem jak najspieszniej pocieszyć barona i przynieść ulgę Dyanie, dla której szczęścia i życia by nie szczędził.