Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/571

Ta strona została przepisana.



Rozdział VII.
Jak Chicot powrócił do Luwru i jak go przyjął Henryk III-ci.

Luwr był zupełnie cichy, albowiem dopiero jedenasta rano wybiła; straże przechodziły ostrożnie, a służba zmieniająca się, stąpała na palcach.
Król po pielgrzymce spoczywał.
W tym czasie, dwóch ludzi stanęło przed bramą Luwru; jeden z nich na arabskim prześlicznym koniu, drugi na zapienionym, andaluzyjski rumaku.
Stanęli przed bramą i spojrzeli na siebie, albowiem przybywając z dalekiej drogi, tu się dopiero spotkali.
— Pan de Chicot! jakże się miewasz? — zawołał młodszy bardzo uprzejmie.