Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/637

Ta strona została przepisana.

wisz go pomiędzy mną a sobą i gdy cokolwiek przedsięweźmie, możesz mu wytoczyć proces.
Chicot drugie oko otworzył.
— Proces! proces! — powtórzył Henryk — to dobrze dla Ludwika XI-go, który był silnym i bogatym. Ja nie mam tyle pieniędzy, abym zakupił dosyć aksamitu czarnego....
To mówiąc, Henryk pomimo woli zapalił się i rzucił spojrzenie, którego książę nie mógł wytrzymać.
Po chwili milczenia, król się odezwał.
— Mój Franciszku, trzeba ostrożnie postępować; nie chcę wojen domowych i kłótni pomiędzy poddanymi. Wszak wiesz, że jestem synem Henryka walecznego i mądrej Katarzyny. Otóż myślę przywołać Gwizyusza i wszystko zgodnie ukończyć.
— Ale mnie zawsze Najjaśniejszy panie, powierzasz dowództwo Ligi?
— Tak myślę.
— I wiele ci na tem zależy.
— Bardzo wiele.
— I pragniesz?
— I bardzo; ale nie chcę narażać sobie Gwizyusza.
— Bądź o to spokojny, mój bracie — mówił