Ta strona została przepisana.
padał na ramię Gorenflota, który przeraźliwie z bólu krzyknął.
Chicot spojrzał w około siebie, ale tylko kij widział. Człowiek, który mnicha uderzył, znikł w tłumie.
— Ciekawym, kto się zemścił na tobie? — rzekł Chicot — muszę się koniecznie o tem dowiedzieć.
I zaczął biedz za człowiekiem, oddalającym się na wybrzeża Sekwany w towarzystwie drugiego mężczyzny.