Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/726

Ta strona została przepisana.

Co u dyabła! Narcyz kiedy go ciągnąć za uszy, warczy; kiedy go udeptać kąsa.
— Co u licha, z psem mnie porównywasz!
— Bynajmniej, Najjaśniejszy panie. Mówię tylko, że Narcyz się broni, a ty nic nie mówisz, Najjaśniejszy panie.
I odwrócił się od Henryka.
— Otóż sam jestem — rzekł król — dalej moi przyjaciele, najgrawajcie się, śmiejcie, zabijcie nawet, bo tylko katów widzę w około siebie. A! Chicot, Chicot, gdzie jesteś?
— Tego nam tylko brakowało — odezwał się Quelus.
— Prawda — dodał Maugiron.
I zaczął pod nosem nucić piosneczkę łacińską, która tak się tłomaczy: „Znam cię złotko żeś pokrzywa”.
Henryk zmarszczył brwi, błyskawica gniewu zajaśniała w jego czarnych oczach i tym razem spojrzenie gniewne, padło na nadużywających łaski.
Osłabiony widać wstrzymaniem złości, usiadł znowu na krześle i zaczął małe szczeniątko głaskać.
W tej chwili, szybkie stąpanie dało się słyszeć w przedpokoju i Epernon ukazał się bez