Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/762

Ta strona została przepisana.

w chwili kiedy król ma zanominować naczelnika Ligi — do snu wcale nie pora.
— Dobrze, będę prosił księcia, aby tu przyszedł.
— Czekam go niecierpliwie, bo chwili nie ma do stracenia.
Tymczasem każę szukać Bussego.
— A gdybym nie zastał księcia, co mam czynić?
— Jeśli nie zastaniesz, udaj że go wcale nie szukasz. Czy tak, czy owak o drugiej godzinie będę w Luwrze.
Aurilly ukłonił się i wyszedł.
Chicot widział go wychodzącego, odgadł przyczynę.
Gdyby Gwizyusz dowiedział się o zatrzymaniu księcia, wszystko byłoby stracone, albo przynajmniej sprawaby się zawikłała.
Widział, że Ąurilly udaje się ku mostowi świętego Michała i dla tego z całym pośpiechem poszedł przez ulicę świętego Andrzeja, pod Nesle, przeszedł Sekwanę i wyprzedził dworzanina Franciszka.
My udamy się za Aurillym, który jest świadkiem ważnych wypadków.
Przybywszy do Luwru, zastał go cichym i spokojnym, rozmawiał naprzód z oficerem służ-