bowym, figura nader ważna dla szukających nowin.
Oficer był w dobrym humorze, bo król dzisiaj wstał wesół.
Aurilly od oficera przeszedł do odźwiernego.
Odźwierny przeglądał ubiory służących i nowe rozdawał im halabardy.
Rozmawiał on z Aurillym o pogodzie i słocie, z czego dworzanin wniósł o stanie polityczne] atmosfery.
Skutkiem tej rozmowy, Aurilly wielkiemi wschodami udał się do księcia, liczne oddając pokłony służbie rozproszonej po przedpokojach.
Przy drzwiach księcia, zastał siedzącego Chicota.
Chicot sam grał w szachy i zdawał się być mocno zajęty kombinacyami gry.
Skoro Aurilly chciał przejść, Chicot zatamował mu drogę swojemi długiemi nogami.
Musiał więc trącić go po ramieniu.
— A! to ty panie Aurilly — rzekł Chicot.
— Co tutaj robisz, panie Chicot?
— Jak widzisz, gram w szachy.
— Sam?
— Uczę się, a ty czy grasz?
— Słabo.
Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/763
Ta strona została przepisana.