Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/796

Ta strona została przepisana.

rzucamy się na niego. Tym sposobem, dziwne rzeczy w worku dziać się musiały.
— Na honor, ty jesteś studnią wiadomość — rzekł Maugiron — twoja rozmowa jest nader pouczającą.
— Tego wynalazku nie można zastosować do hersztów: mają oni prawo, aby ich ścinano na miejscach publicznych; przez hersztów rozumiem ulubieńców, krewnych, koniuszych i tak dalej.
— Panowie — wyjąkał drżący Aurilly, — Siedź cicho, Aurilly — rzekł książę — te przymówki nie mogą się odnosić do mnie, ani do mojego domu; z książąt krwi żartować nie wolno.
— Bynajmniej — odezwał się Quelus — ale surowo karać. Ludwik XI-sty, wielki monarcha umiał to doskonale; dowodem Nemours...
Gdy tak rozmawiali ulubieńcy królewscy, szelest dal się słyszeć w sąsiednim salonie i król po chwili, ukazał się na progu.
Franciszek powstał.
— Najjaśniejszy panie — zawołał — odwołuję się do twojego sądu, za złe obchodzenie się ze mną twoich ludzi.
Henryk zdawał się nie widzieć, ani słyszeć brata.
— Dzień dobry Quelus — rzekł całując swojego ulubieńca w policzki — dzień dobry,