Ta strona została przepisana.
Rozdział VI.
Nie traci czasu, kto puste szafy przegląda.
Scena, jaką miał z królem książę Andegaweński, dała mu poznać okropne jego położenie.
Ulubieńcy króla, ukazywali mu upadek Gwizyuszów i tryumf Henryka, większemi, niż były w rzeczywistości; słyszał głos ludu, wołającego Niech żyje król i Liga!
Czuł się opuszczonym od osób, które go bronić miały.
Opuszczony od familii, zmniejszonej przez otrucia i zabójstwa, rozdzielonej przez niezgody, wzdychał zwracając oczy ku przeszłości i myśląc, że w walce z Karolem IX-tym, miał przynajmniej dwie pełne poświęcenia duszo i błyszczące głównie, jakiemi byli; Coconas i La Mole.