Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/811

Ta strona została przepisana.

ludzi będzie czuwało nad tobą. Silny koń zaniesie cię w bezpieczne miejsce.

„Przyjaciel”.

— Przyjaciel!... pomyślał książę — nie wiedziałem, że mam przyjaciela. Któż jest tym przyjacielem, który myśli o mnie?
Zastanowił się chwilę i pobiegł do okna; nie było nikogo.
— Miałażby to być zasadzka? — pomruknął Franciszek, którego wszelkie uczucia zabijało niedowierzanie. — Naprzód, trzeba się przekonać, czy ta szafa ma podwójne dno i czy tam jest drabinka?...
Książę bez światła, udał się do gabinetu, do którego tylekroć wchodził ze drżeniem serca, spodziewając się w nim zastać królowę Nawarry jaśniejącą pięknością, którą cenił wysoko i więcej kochał, jak przystoi na brata.
Tym razem, serce poczęło mu bić okropnie.
Otworzył szafę, obmacał deski i na dole znalazł kryjówkę.
Otworzył ją i napotkał jedwabną drabinkę.
Jak złodziej uchodzący z łupieżą, książę uciekł ze swoim skarbem