rzekał obronę, ale nie przekonał mnie... Książę Andegaweński był przeciwko mnie i połączył się z panem de Monsoreau. Ale co stanowią, książę i hrabia? kiedy się kogo kocha... ani książę, ani nikt zatrzymać nie zdoła.
Dyana wsparła się na krześle, jakby na nogach utrzymać się nie mogła.
— Uspokój się, moja przyjaciółko.
— Mówię ci, żeśmy źle postąpili.
— My! o! Dyano, o kim chcesz mówić?
— O moim ojcu i o sobie. Mój ojciec jest szlachetny i mógł nowie z królem: ja jestem dumną i mogłam się nie lękać człowieka, którego nienawjdzę. Ale w tem tajemnica wszystkiego: ja wysiałam, że on mnie nie kocha.
— Kłamiesz sama przed sobą!... — zawołała Joanna — gdybyś myślała, jak mówisz, samabyś ten wyrzut mu zrobią; ale ty myślisz inaczej obłudnico, dodała z wyrazem pieszczoty.
— Tobie godnie odpłacono przywiązanie — mówiła Dyana siadając około przyjaciółki, Saint-Luc zaślubił cię pomimo woli króla, Ujechał z tobą i oboje pieszczotami nagradzacie przykrość wygnania.
— I hojnie nagradzamy — odrzekła figlarna kobieta.
— Ale ja, rozważ i nie bądź samolubną, ja
Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/828
Ta strona została przepisana.