wiedziałem się, że Jego książęca mość uciekł z Luwru i udał się do swojej prowincyi; przypomniałem sobie, że i pan udałeś się do Angers a spodziewając się wojny domowej, liczyłem, że dosyć będzie ran do opatrywania, więc chcąc bliźnim moim pomoc przynieść, przybyłem.
— Dobrze zrobiłeś, ciebie tylko m brakowało.
— Jak się miewa Gertruda?
Bussy uśmiechnął się.
— Dowiem się od Dyany — odpowiedział.
— A ja za to dowiem się od niej, jak się miewa pani de Monsoreau.
— Wybornie; jakże mię odszukałeś?
— Naprzód, pytałem gdzie jest pałac książęcy, a gdy mi wskazano, zaprowadziłem konia do stajni, gdzie poznałem pańskiego wierzchowca.
— Prawda; książę zajeździł swojego, darowałem mu zatem Rolanda.
— Jak uważam, pan jesteś księciem a książę twoim sługą.
— Nie wynoś mię zbyt wysoko, bo wkrótce przekonasz się, jak Jego książęca mość mieszka.
To mówiąc wprowadził Remego do małego domku, przy wałach.
Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/874
Ta strona została przepisana.