mówiłeś męża i zapewnie mnie przeniesie nad niego, osobliwie, gdy jej przyrzeknę...
— Co jej przyrzekniesz Mości książę?
— Uwolnić od niego.
— Bussy chciał zawołać: a czemuż dawniej tego nie uczyniłeś?
Jednak zdołał się wstrzymać.
— Czy uczynisz to Mości książę?... — rzekł.
— Zobaczysz. Tymczasem złożę wizytę w Meridor.
— Będziesz śmiał?
— Dlaczego nie?
— Po zupełnem odmówieniu żądaniu barona?
— Mam doskonałą wymówkę.
— Ciekawym zkąd ją wziąłeś?
— Zobaczysz. Powiem mu: „nie mogłem zerwać tego małżeństwa, albowiem Monsoreau wiedział, że obadwa należymy do Ligi i mógł nas obudwu zgubić.“
— Wasza książęcą mość to wynalazłeś?
— Nie ze wszystkiem.
— Kiedy tak, rozumiem.
— Rozumiesz?... — rzekł książę nie pojmując Bussego.
— Tak.
Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/879
Ta strona została przepisana.