Wszystko to, cudem jakby przybyło z Tours, na co książę skromną sumkę pięćdziesiąt tysięcy talarów poświęcił.
Przyznać potrzeba, że konie były osiodłane ale kulbaki twarde; kufry miały prześliczne zamki, ale puste były wewnątrz.
Ostatnia okoliczność była do nagrodzenia podatkiem.
Mimo tego, wejście bagaży, zrobiło wielkie i przyjemne wrażenie.
Konie zaprowadzono do stajni, wozy umieszczono w wozowni, a kufry najpoufalsi księcia zanieśli do pałacu.
Trzeba było rąk zaufanych do przeniesienia tego, czego nie było.
Nakoniec, zamknięto bramy pałacu przed gminem cisnącym się i przekonanym, że książę wprowadził dwa miliony do miasta, wtedy gdy on myślał taką sumę ściągnąć z mieszkańców.
Od tego dnia, opinia o bogactwie księcia była ustaloną, mieszkańcy Anjou sądzili go dosyć zamożnym do prowadzenia wojny z całą Europą nawet.
To przekonanie czyniło znośnemi nowe
Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/895
Ta strona została przepisana.