Ta strona została przepisana.
Wreszcie, Saint-Luc wpadłszy w wyborny humor, żartował dowcipnie, a tym sposobem Dyana mogła milczeć swobodnie.
— Jaki ten Saint-Luc gaduła — mówił hrabia do siebie — doskonale!.. od niego napewno tym, albo owym sposobem, wszystkiego się dowiem.
Pan de Monsoreau nie znał Saint-Luca; pan Saint-Luc był ostrożnym i przebiegłym, a przenikając zamiary hrabiego, dawał znaki Dyanie, które znaczyły:
— Bądź pani spokojną, mam pewien zamiar.
W przyszłym rozdziale dowiemy się o zamiarze Saint-Luca.