Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/975

Ta strona została przepisana.

— Zapewne.
— Czy często przechadza Się po parku?
— Często; oboje wieś lubiemy; ale na co to pytanie?
— A ty jej towarzyszysz?
— Zawsze. Co cię to obchodzi?
— Chciałem tylko wiedzieć...
— Słucham.
— Mówiono mi...
— Co ci mówiono?
— Nie będziesz się gniewał?
— Ja się nigdy nie gniewam.
— Pomiędzy mężami zwyczajne są zwierzenia; mówią, że jakiegoś mężczyznę widują w parku.,..
— Mężczyznę?
— Tak.
— Który przychodzi do mojej żony?
— O! ja tego nie mówię przecież.
— To byłoby cokolwiek niegrzecznie; ale kto ci to powiadał?
— Cóż ci z tego przyjdzie?
— Powiedz, możemy mówić o tem, jak i o czem innem. Mówisz, że ten mężczyzna przybywa do pani Saint-Luc. Słuchaj, jeśli mam powiedzieć szczerze, to pewnie nie do mojej żony.