stopniach zakończone balkonem, prowadziły na drugie podobnego kształtu i użytku.
— Van-Dick silnie zastukał.
Kobieta wyszła otworzyć.
— Ah! to pan! zawołała, nasza pani się zdziwi, pójdę ją uprzedzić.
— Czy jeszcze śpi?
— Tak panie.
Zatem nie budzić jéj, ale śniadanie niechaj będzie gotowe punkt o jedenastéj, i ulokujcie tego pana w pokoju na drugiem piętrze. Jeżeli ci się chce spać, kochany przyjacielu, nie rob sobie subjekcyi.
— A pan, mój gospodarzu co będziesz robił?
— Ja przejdę się po ogrodzie, przeczytam dziennik, wypalę fajkę i będę korzystał z pogody.
— Pozwolisz pan towarzyszyć sobie?
— Z przyjemnością.
— Idźmy, rzekł do siebie Tristan postępując za służącą czerwoną i silną dziewczyną, gdyby nie to Niebo trochę za blade i ulice za ciemne, Hollandya wydaje mi się dość pięknym krajem.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1029
Ta strona została przepisana.