starszy komissant, o którym wspominał Hollenderczyk. Ogród nie był bardzo obszerny, ale było w nim dość ogromnych drzew i tak wielki cień rzucających; że bezpiecznie zasłoniły by każdego od słońca, gdyby takowe świeciło w Hollandyi.
Drugie drzwi, równo odległe od prowadzących do składów, i wychodzące na ogród, wiodły do domu w którym zamieszkiwali pani Van-Dick i jéj syn, i gdzie także miał mieszkać Tristan. Podział mieszkań w tym domu był zwyczajny, i dla tego nie widzę potrzeby bliższego wyjaśnienia czy się wchodziło od ogrodu lub od kanału, zawsze te same schody prowadziły do pokoi, podzielonych na sposób Francuzki i zajmowanych na pierwszém piętrze przez pana i panią domu, to jest, że każde z nich miało swe osobne appartamenta, daléj jeden pokój syna Van-Dicka, drugi przeznaczony miał być dla Tristana, a trzeci dla służących. W téj saméj sieni były jeszcze dwa pokoje przeznaczone dla przyjaciół.
— Van Dick wszedł do pokoju Tristana, okazał mu wszystkie szczegóły, otworzył okna z objaśnieniem, że jedne wychodziły na ogród, a drugie na kanał Princes; to jest na ulicę któ
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1031
Ta strona została przepisana.