Przypatrz się temu panu, rzekł Hollenderczyk.
— Dobrze mój ojcze.
— On od dnia dzisiejszego zostanie u nas, a od jutra, musisz wszystko robić, co ci każę.
Dziecię rzuciło spojrzenie na ojca, które zdawało się mówić; dla czego?
Ponieważ, odrzekł Van-Dick, ten pan zajmie się twém wychowaniem.
Dziecię leniwe jak inne, przeszło z zadziwienia do bojaźni.
Tristan zrozumiał to, i rzekł:
Nie obawiaj się mój mały przyjacielu, nie jestem zły jak bakałarz, i jestem pewny, ze mnie wkrótce pokochasz. I mówiąc to pogłaskał go po przyjacielsku po jasnych włosach, a dziecię, które ochłonęło z pierwszéj obawy, rzekło do ojca:
Mama się już przebudziła, pójdę ją uprzedzić o twojém przybyciu.
Idź moje dziecko.
Chłopczyk zbiegł ze schodów i śmiało otworzył drzwi na pierwszém piętrze.
W godzinę potém, gdy Van-Dick i Tristan oparci o balustradę okna wychodzącego z dołu na ogród, rozmawiali, spokojnie przypatrując się
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1033
Ta strona została przepisana.