Ta strona została przepisana.
— Moja żona śpi.
— Czyś tego pewny?
— Najpewniejszy.
— Głosy oddaliły się, a Tristan słyszał idących po schodach które prowadziły do mieszkania nad jego pokojem znajdującego się.
— Athenais, rzekł do siebie! to ta wysoka dziewczyna, którą niedawno widziałem; otóż jestem między dwoma miłostkami: na pierwszem piętrze to Szekspir, a na drugiem Molier; tam komissant został Romeem dla swéj kochanki, a tu pryncypał jest Gros-Rénem dla Marinetty. Cieszy mnie to co widzę; zastanę zawsze dobry obiad pochlebiając służącéj, która jak widzę, ma największą władzę w tym domu.
I Tristan, cały drżąc z zimna położył się w łózko, w chwili gdy pierwsza uderzyła.