otwierać, i wylewał na talerz białka pomięszane z żółtkami.
Willem kazał odmienić talerz i sam mu przyrządził jajko, a Van-Dick patrząc na Tristana, zdawał się spojrzeniem mówić:
— Patrzno jak on jest dobry i uprzedzający.
Tristan odpowiedział inném spojrzeniem pełném uwielbienia, które każdy podzielał, nawet gruba i tłusta służąca.
Mój przyjacielu, rzekł Van-Diek do Tristana, musisz mi zrobić jedną przysługę.
Bardzo dobrze, odrzekł Tristan, czém więcéj będę ci użytecznym, tém więcéj będę szczęśliwym.
Tak jest, prowadził daléj kupiec, moja żona wskaże ci co masz czynić, bo ja wyjść muszę; będziesz łaskaw napisać dwa czy trzy listy.
— Z największą chęcią.
Wiesz, że trzeba pisać do domów handlowych:: do Schmidta w Dreźnie, do Antonini w Florencyi i do Williama w Londynie; a ty mój Willemie wyexpedyujesz paki z towarami, liczę na ciebie.
— Bądź spokojny panie Van-Dick.
— Gdzie idziesz dzisiaj mój przyjacielu? zapytała Eufrozyna, zamieniając szybko spojrzenie
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1052
Ta strona została przepisana.