Z szacunku, jaki zrazu dla niego uczuł, zamiast przejść prosto do zazdrości, jak czynią pospolicie ludzie nikczemni, pałał żądzą zawarcia prawdziwéj przyjaźni z swym nowym towarzyszem; spodziewał się bowiem, nabrać tego odznaczenia się wyższości francuskiéj, jakie cechowały Tristana, bo niechcemy pozbawiać go egoizmu nieodłącznego naturze ludzkiéj. Tristan pojął od razu życzenie Willema, i robił wszystko co mógł, aby nie żenować kommissanta, bo nie mając najmniejszej chęci współubiegania się z nim wołał mieć w nim przyjaciela.
Na nieszczęście, jeszcze raz powtarzamy, Willem był bojaźliwy, a pierwsze kroki Tristana mocno go zakłopotały; wstydząc się równie swego języka, jak ubrania, nie mógł okazać naszemu bohaterowi uczuci zapału jakimi tchnął dla niego. Potrzeba zatem było aby Tristan odgadł te uczucia w spojrzeniu i uśmiechu Willema, w których można było dostrzedz, dzięki i życzliwość.
Tak więc, Tristan, stal się prawdziwym rywalem Eufrozyny, bo jeżeli Willem patrzył na swą kochankę z miłością, to na Tristana z uwielbieniem; jeżeli całe serce oddal piękności kochanki, to oczy wyłącznie zwracał na ubiór swego
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1087
Ta strona została przepisana.