przyjaciela. Co rano Willem przybiegał powitać Tristana, a jeśli ten ostatni miał na sobie inną chustkę lub kamizelkę niż dnia poprzedniego, Willem podziwiał je podobnie jak niewiadomy, kiedy, po wyleczeniu go, pierwszy raz ujrzy światło dzienne, i zbliżywszy się do niego, powtarzał:
— Co za piękną chustkę pan masz na szyi.
— Panie Willem odrzekł Tristan, mam dwie zupełnie takie, czy pozwolisz ofiarować sobie jedną z nich?
— Nie wiem czy mogę....
— Racz przyjąć, powiedział Tristan, przedmiot ten pochodzi z Francyi, podobnego nie znajdziesz pan tutaj.
Willem nieskończenie dziękował, a Tristan życzył sobie nie tylko przyjęcia daru, ale nawet sam mu tę chustkę na szyję zawiązał, a chwile te były dniami szczęścia dla Willema.
Ponieważ jednak nasz Hollender był młodzieniec bardzo delikatny, i nic nie przyjmał bez wywzajemnienia się, robił zatem podobnego rodzaju prezenta Tristanowi. Tylko obawiając się iżby nie uczynił złego wyboru, kupował mu najczęściéj chustki na szyję czarne i kami-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1088
Ta strona została przepisana.