— Ale najczęściéj gdy kobieta miała dwóch kochanków to pierwszego nie kochała, a ubóstwia drugiego.
— To prawda, ale jeżeli wczasie niebytności drugiego, znajdzie się trzeci.
— Któżby taki się znalazł?
— Niema potrzeby go szukać, bo jest w domu.
— Co chcesz przez to rozumieć?
— Posłuchaj dobry panie Tristan, kochasz mnie trochę, nie prawdaż?
— Całém sercem.
— Ja kocham pana jak brata, więc mi przebaczysz co ci powiem?
— Pozwalam ci nawet bić mnie.
— Otóż obawiam się pana.
— Mnie!
— Tak jest.
— Jakim sposobem?
Ja nie udaje, widzisz pan; ja jestem gruby i niezgrabny, gdy tym czasem pan przystojny i zgrabny młodzieniec, Eufrozyna już dwóch kochała, może zatém pokochać trzeciego, zwłaszcza jeżeli ten trzeci we wszystkimé przewyższa tamtych, Eufrozyna jest zmienna, drżę z obawy aby cię nie pokochała i żeby w mój nieobecności... Tu Willem podniósł rękę do
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1114
Ta strona została przepisana.