— Pan chcesz być mężniejszym, niż jesteś w istocie.
— Zresztą nie byłbym nigdy zmuszony przyjść do téj ostateczności, żebym miał jéj powiedzieć, że ją nie kocham, gdyby wyznała mi swą miłość.
— Dla czego?
— Ponieważ kobieta, która nigdy nie kochała, która jest młodą i niewinną, nie zakochała by się z pierwszego wejrzenia we mnie, gdybym jej się nie starał podobać, a chociażby się i zakochała, nie ośmieliłaby się nigdy mnie o tém powiedzieć, bo my mężczyźni zaledwie śmiemy to powiedzieć kobiecie którą kochamy.
Pani Van-Dick nieznacznie ugryzła się w usta.
— Pan jesteś zanadto surowy, powiedziała.
— Nie pani, tylko wierzę w cnotę kobiet.
Tu nastąpiło milczenie, w czasie którego Tristan, który zdawało się. że zapomniał o téj rozmowie, wzniósł oczy na panią Van-Dick jak na posąg, i spuścił je znowu na portret z miną najobojętniejszą.
— Czy w téj saméj mam być pozycyi co wczoraj? powiedz pan proszę, może potrzeba inaczéj usiąść.
— Tak jak teraz zupełnie dobrze odparł Tristan.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1128
Ta strona została przepisana.