— Nie, ale jeżeli on mnie kocha, jak powiedział, to przyjdzie.
— Czy ten co posiada twój portret?
— On sam.
— Przyjdzie.
— Eufrozyna jeszcze silniéj ścisnęła rękę Tristana.
— Nieprawdaż, że przyjdzie?
— Tak jest.
— Pan mu to powiesz?
— Powiem mu to od pani.
— O Tristanie! niewiem już sama co mówię, głowa i serce mnie palą. Miłość o któréj marzyłam ziściła się:
I ścisnąwszy z zapałem rękę Tristana, prosiła aby usiadł obok niéj; sama zaś uniosła cokolwiek swéj sukni, jakby dla w ciągnienia w siebie świeżego powietrza, którego zdawała się tak potrzebować. Ramiona jéj były odkryte, i jakaś woń roskoszy oczekiwanych otaczała tę kobietę, która w cieniu wieczornym nie wzbudzała żadnéj śmieszności. Daléj następuje zawsze chwila, w której kobieta kochająca, czy zmysłowo, czy sercem, czy mieszczanka czy księżniczka, rozumna lub głupia, kiedy zresztą
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1159
Ta strona została przepisana.