rego każdy może ukąsić, a posiadacz onego nie pozna śladu zębów, ale z zazdrości nie odłącznéj z miłością własną, i z słusznego żalu, że nie zasłużyliśmy na tę ufność przyjaciela, jaką, w nas położył. W sercu takiego człowieka powstaje jakaś tajemna walka, waha się, czy ma wyznać prawdę swemu przyjacielowi; „uczynię go nieszczęśliwym. mów i do siebie, ale przynajmniéj nie wystawię go na pośmiewisko. Będzie się rumienił przedemną, ale jeżeli kiedyś się o tém dowie, nie będzie się rumienił przed nią, krótko mówiąc, będzie wiedział czego się ma trzymać względem kobiety którą kocha, może mu przez to wydrę szczęście ale mu oszczędzę zawodu jakiego prędzéj lub późniéj dozna.“ Potém, tenże sam człowiek, patrząc na kobietę, mówi sobie: „Zresztą jakimże prawem czynię nieszczęśliwą to biedne stworzenie? czy za to, że dziś oddaje się temu, a wczoraj mnie? Czyż pierwéj nim mnie poznała, nie powierzyła się tam temu? Mamżeż zająć miejsce na chwilę opuszczone, nad którém przyrzekłem przyjacielowi czuwać, i strzedz? a zresztą wśród naszych uścisków, pochodzących z nudów i bezczynności, czy nie było czasem między mną i tą kobietą tajemnéj umowy, że nasza miłość jest
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1166
Ta strona została przepisana.