nych na pół otwartych, dobywał się oddech spokojny, lekki jak woń, więc to nie dla fizycznéj boleści ten człowiek czuwał nad nią. Otaczające przedmioty, kazały się domyślać, że ta boleść była moralną. — Wszystko było ubogie, papier szarego obicia wielu plamami pokryty, dowodził, że to smutne ustronie miało długi szereg następców; okopcone firanki, zaciemniały okna, okrągły orzechowy stół, na którym dopalała się cienka świeca, pokryty był różnego rodzaju papierami, tudzież kilkoma talerzami, pobojowiskiem skromnéj wieczerzy, w końcu, złe lustro w czerwonych ramkach, wisiało nad kominem, którego całą zbytkową ozdobą, był lichtarz, karawka, dwie szklanek, a po rogach doniczki z bratkami i niezapominajkami.
Prawdą jest, że wśród nędzy życia, dusza szuka i potrzebuje czegoś, co od Boga pochodzi, aby mu mówić o swoich cierpieniach, wyrzutach i nadziei.
Człowiek ten, czuwał tak od dwóch godzin, a może i od początku wieczora; ileż to smutnych myśli, bliskich rospaczy, przebiegło przez jego głowę, kto wie ile nadziei przyszłości, oderwanych jedna po drugiéj, spa-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/12
Ta strona została skorygowana.