— Ale mogłeś to łatwo odgadnąć.
— Tak jest, odgadłem.
— Kiedy został ukończony, i kiedy po tysiącznych drobnostkach, mogłeś poznać szaloną moją miłość dla ciebie, pytałam się, czyś pan oddał ten portret temu dla którego był przeznaczony, cóżeś mi na to odpowiedział?
— Że go oddałem.
— A zatém, mój panie, oddaj mi ten portret i idź sobie.
— Ależ pani, ja nie posiadam portretu, odparł Tristan, tracąc cierpliwość.
— A któż go ma? zapylała pani Van-Dick podnosząc się.
— Czy nie powiedziałaś mi pani, że ten portret jest przeznaczony dla osoby którą kochasz?
— I cóż?
— Doręczyłem go kochankowi pani.
— Memu kochankowi?
— Panu Willem.
— A któż panu powiedział, że Willem był moim kochankiem?
— On sam.
— Skłamał, jeżeli to powiedział, a pan jesteś impertynent, kiedy mu to powtarzasz. Oszuka-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1202
Ta strona została przepisana.