by dobre, lecz nieszczęściem dla Tristana Eufrozyna zkłamała.
— Jednakże dopiero co mówiłaś, że potrzeba aby pan Tristan porzucił Holandyą, a teraz mi mówisz że nie można go miejsca pozbawiać? tych dwóch rzeczy nie podobna razem zgodzić.
— Właśnie o tem myślałam. Masz słuszność; chybaby w takim razie wynaleść mu odpowiednie dzisiejszym obowiązkom miejsce i utrzymanie. W téj chwili wszedł doktór.
— No! i cóż? odezwał się z uprzejmym uśmiechem, wasze wielkie tajemnice już zamienione? i czy mogę wejść bez obawy abym wam nie zawadzał?
— Oh! możesz przyjacielu; dla ciebie nie mamy tajemnic odezwała się Ludwika z pomimo wolném drżeniem w głosie.
— Któraż to z was dwóch powierzała się drugiéj.
— Ja, odpowiedziała Eufrozyna.
— Takie otrzymałam powierzenie, które ci wyjawić mogę, i z przyczyny jego będziemy cię nawet o pomoc prosiły.
— No! pozostawiam ci to staranie, wstając odrzekła Eufrozyna; muszę już wracać, ponie-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1263
Ta strona została przepisana.