pozbawi przytułku, trzeba mu inne miejsce wynaleść i to jeżeli podobna zdala od miasta, i myślałam sobie, że ty może mógłbyś mu być użytecznym.
— Co umie ten chłopiec, do czego jest zdatnym?
— Do wszystkiego, jak mi powiedziała Eufrozyna, nawet ma mieć patent doktorski, dodała Ludwika, której chociaż tego pani Van-Dick nie powiedziała, mogła bez obawy pomyłki, zapewnić o tém męża swego.
— I tobie szczerze chodzi oto, abym się tym chłopcem zajął?
— Tak jest.
— Jakże się on nazywa?
Ludwika zachwiała się, czy ma nazwisko jego wymienić.
— Czy nie wiesz jego nazwiska?
— Owszem, wiem. Nazywa się Tristan, odrzekła z wysileniem, chcąc ukryć pomięszanie i drżenie jakie mimowolnie wymówienie tego nazwiska w głosie jéj zrządziło.
— Rozumiem, odrzekł ze słodyczą doktór; pojmuję że się zajmujesz człowiekiem tego imie nia, które ci całe ubiegłe szczęście twoje przypomina. Będę się starał wczas mu przybyć
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1267
Ta strona została przepisana.