we mnie, i jeżeli mogę się kiedy panu na co przydać, to zażąda pan mego adresu od pana Van-Dicka.
Doktór i Tristan, skłonili się sobie wzajemnie raz jeszcze i potém mówili o innych rzeczach, aż dopóki nie dano im znać że śniadanie zastawione. Rozmowa między dwoma ludźmi, (bo Van-Dick się do niéj nie mieszał) ofiarami ze strony doktora, dziękczynieniami ze strony Tristana, co raz więcéj przekonywała pana Mametyna, że nieprzyjaciel Eufrozyny był człowiekiem pełnym wiadomości, na większą skalę posiadał wykształcenie.
W chwili siadania do stołu, pan Van-Dick dowiedział się od służącego, że jego żona nie zejdzie wcale.
— Wszakże będziesz jadł z nami doktorze? zapytał pan Van-Dick.
— Nie, już jadłem z żoną śniadanie, bo dziś raniéj wstała, dla wyjazdu na wieś; jeżeli pozwolisz, to wolę przez ten czas odwiedzieć panią Van-Dick i wpłynąć na nią, aby się w całéj téj sprawie udobruchała.
— Jak chcesz mój drogi, ale zdaje mi się że na próżno czas tracić będziesz.
Mimo tego pan Mametyn posłał do Eufrozy-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1295
Ta strona została przepisana.