cyą któréj jestem ofiarą; oh! wiem ja jeszcze wiele rzeczy o których nie mówię.
— I cóż pani wiesz?
— Rozmaite nikczemności tego człowieka.
— Czy jesteś pani pewną, że to nie przez gniew przypisujesz mu to wszystko?
— Zemszczę się!
— Zaszkodzisz sobie; nie płacz moje dziecię. Powiem panu Van-Dick to coś mi poleciła mu oznajmić: ale jeżeliż ty, co musisz podlegać mężowi, nie chcesz mu ustąpić, jakżesz chcesz aby on ci koniecznie ustąpił?
Eufrozyna nic nie od powiedziała.
— Zaraz wrócę do pani, odpowiedział doktór; powiem wszystko co chcesz, tylko proszę cię, nie płacz już więcéj.
Poczciwy ten człowiek wzruszył się tą całą, sceną.
Mężczyźni uczuciowi, nie mogą patrzeć na płacz kobiety z jakiejkolwiek przyczyny pochodzący, nie doznając natychmiast bolesnego wzruszenia, a nie potrzebujemy powtarzać że doktór miał dobrą naturę.
Powiedział wszystko panu Van-Dickowi, od którego tę samę odpowiedź co pierwéj, musiał zanieść Eufrozynie.
(Jr
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1298
Ta strona została przepisana.