— Poznałbym mamo.
— No! to idź i pomóż go wynaleść Piotrowi.
— A gdzież go mam szukać?
— Szukaj wszędzie.
Dziecko wstało od stołu.
Piotr wrócił z oznajmieniem, że Athenais nie widziała listu.
— Źleś zrobił, żeś położył list na bufecie, nic mi o nim nie powiedziawszy.
— Pani była przy tém, odrzekł służący, a jak już później nie było listu w miejscu gdzie go położyłem, myślałem że go pani wzięła.
Eufrozyna zaczerwiniła się na te bardzo naturalne tłómaczenie.
— Ten list, zamykał w sobie bardzo znaczną wartość, wyrzekł pan Van-Dick, nierozsądnie było rzucać go byle gdzie.
— Panie, odrzekł służący drżąc cały aby go o złodziejstwo nie posądzono, ja jestem uczciwy, niezdolny.....
— Ja cię nie obwiniam mój przyjacielu o nic więcéj, tylko o niedbałość; ten list wynajdzie się, niebój się niczego.
— Roznosiciel listów, mówił daléj służący, wziął rewewers od pani na ten list, zdawało mi
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1322
Ta strona została przepisana.