Ta strona została przepisana.
III.
PAN VAN-DICK ODSŁANIA SIĘ.
Gdy Tristan ochłonął trochę ze swego wzruszenia, przypomniał sobie pana Mametyna, którego wszystko przewidująca opatrzność, tak cudownie przed kilkoma dniami na drogę życia jego zesłała. Zgłębi serca podziękował jéj że takie ma o nim staranie, obiecując sobie jednakże, że to już będzie ostatnia próba, ostatnie kuszenie losu, i że jeżeli jego nowe położenie, w czém kolwiek równać się