panów, przytomność jéj nie była potrzebną, a nawet mogła się stać kłopotliwą dla niéj.
Wszystko tak poszło, jak gdyby był Tristan nie znalazł żony; dowiedział się z rozmowy, że pan Mametyn uwielbiał Ludwikę: doktór naturalnie więcéj poufny teraz, jak pierwszym razem, opowiedział mu, jakim sposobem pszyszło do tego że się nim zajął. Tristan nawet miał szczęście usłyszeć z ust doktora pochwałę pierwszego męża Ludwiki, który jak mówił pan Mametyn, zabił się dla szlachetnéj przyczyny, że pewnie Bóg przez wzgląd na powód, przebaczył mu to samobójstwo; ani na chwilę nie mógł Tristan oderwać myśli od rozmowy, nie mógł na osobności rozważyć sobie o tém wszystkiém co się działo.
Nareszcie, pan Mametyn prosił Tristana zaraz na obiad tego samego dnia, lecz ten, jak się domyśleć łatwo, pod pozorem przeprowadzin, wymyślił potrzebę oddalenia się i odmówił przyjęcia obiadu.
Potém pożegnał doktora, dziękując mu za protekcyę i zostawiając go w przekonaniu, po licznych roztargnieniach których nie mógł uniknąć, że jest rostrzepanym.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1369
Ta strona została przepisana.