rzył okna, któremi słońce cały pokój oświeciło, i całą piersią wciągał pożywne powietrze, a bardziéj jeszcze ożywiającą go nową, szczęśliwość.
Życie sobie tak urządził, że sami osądzicie iż mu bez wdzięku nie upływało.
Z początku, Ludwika chciała powrócić do miasta, ale gdy Tristan stanowczo odmówił przyjąć mieszkania, ofiarowanego mu przez pana Mametyna w domu jego letnim, pozostała więc na miejscu.
Wieczorami, przychodził pracować z doktorem, który go od samego początku bardzo pokochał, i dziękował opatrzności że mu tak miłego zesłała towarzysza.
Rozmawiali często obadwa, chodzili razem do chorych, o których najpilniejsze staranie mając często ich uzdrawiali, a imię Tristana dołączone do Mametyna było celem nadziei, błogosławieństwa i wdzięczności chorych. Nasz bohater namiętnie polubił otwarty charakter poczciwego starca, z początku znalazł go dobrym, potém go pokochał, a w końcu przyszło do tego, że bez trudności, bez przymusu, w chęci nawet odpokutowania, odgrywał rolę, którą mu Ludwika przybrać kazała. Co do niéj, z taką szcze-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1376
Ta strona została przepisana.