rą i skromną była zawsze przyjaźnią dla doktora, że żadnym słowem, żadnym ruchem nie zadrażniła nigdy Tristana; a wdzięczna ostatniemu za poświęcenie się dla niéj, w obecności pana Mametyna, tyle miała dla niego uprzejmości i pokrytych starań, że nigdy nie wystawiła na śmieszność żadnego z mężów.
Gdy zaś została sama z Tristanem, co się często wydarzało, bardzo zręcznie oddalała każdą rozmowę mającą jaką z przeszłością styczność, lub przez którą łatwoby było wnioskować o przyszłości. Tak była baczną, czystą, skromną, tak na najmniejszą rzecz rumieniącą się, że zaimponowała Tristanowi tak dalece, iż nawet zaczął lubić nowe życie swoje.
Może taki stan rzeczy, zda się dziwnym i nienaturalnym naszym czytelnikom, z tém wszystkm éwielką jest prawdą, iż tak było i tak się działo.
Czasem, pan Mametyn wychodził po obiedzie, natenczas Ludwika z Tristanem sami zostawali; czasem znów, jeżeli pan Mametyn czuł się utrudzonym, i zostawał dla czytania jakiéj książki, w takim razie prosił Tristana, aby podawszy rękę jego żonie, wyprowadził ją na wieczorną przechadzkę.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1377
Ta strona została przepisana.