Ta strona została przepisana.
VII.
WYPADEK.
Już prawie od trzech tygodni rzeczy stały na stopie opisanéj w przeszłym rozdziale, gdy jedynego poranku Tristan ujrzał wchodzącego Willema.
Komisant był bardzo blady, co dowodziło, że musiał doznać nie małego wzruszenia; ledwie wszedł do pokoju współzalotnika swego, natychmiast pochylił głowę i zachwiał się, czy ma do Tristana wyciągnąć rękę, z bojaźni aby ten jéj nie odepchnął.